wtorek, 29 lipca 2014

Rozdział 8

- Chyba mamy problem i to ty musisz się z nim uporać ... - powiedziała Viki. 
- Czemu ? Co się stało ? - spytałam lekko zdezorientowana
- Harry .. - Viki nie wiedziała jak to powiedzieć
- Wykrztusisz to z siebie w końcu ? - spytałam po dłuższej przerwie
- Zayn dzwonił- zaczęła Viks
- No to wiem bo widziałam jego imię n twoim wyświetlaczu.
- Musisz pogadać z Harry'm. Nikt nie wie co mu się stało. Od ostatniego waszego spotkania z nikim nie rozmawia. Nawet nie wychodzi z pokoju. - Viki skończyła mówić a ja nie wiedziałam co zrobić . Nie wiedziałam czy iść do niego czy zostać w domu. Nie rozumiałam tego, przecież to nie moja wina, że odizolował się od świata. Chociaż w sumie, zamiast ostatnio się odezwać, coś powiedzieć, to ja głupia powiedziałam żeby wyszedł. No i trudno, speszył się chłopak. Przecież ja nic do niego nie czuję. Tylko czego jest mi cholernie przykro i mam poczucie winy, no i nie wiem czy mam do niego iść czy nie ? Może jednak coś czuję ? Tylko pytanie co ? - Ver. Ver żyjesz ? - z przemyśleń wyrwał mnie głos Viks
- Przepraszam, zamyśliłam się. Viki co ja mam zrobić ? - spytałam z nadzieją że może ona mi pomoże
- No ja bym na twoim miejscu tam poszła - odpowiedziała mi Viks
- No co ty nie powiesz. Ale co ja mam mu powiedzieć. "Hej Harry, słyszałam że nie możesz się zebrać i wyjść z pokoju. Jednak dalej nie wiem czy coś do ciebie czuję" ? Sorry ale to chyba nie przejdzie .. - powiedziałam ironicznie 
- Na to pytanie już musisz sobie sama odpowiedzieć czy coś do niego czujesz czy nie . Tylko pamiętaj, w jaki sposób byś nie postąpiła masz we mnie wsparcie. - Viks powiedziała z lekkim uśmiechem i mnie przytuliła po czym wyszła z pokoju. No i co, zostałam sama. Samiutka pośród czterech ścian z głową pełną myśli. Co mam zrobić ? Harry na pewno nie jest mi obojętny, ale też nie wiem czy mogę stwierdzić czy coś do niego czuję. Nie ma to jak mieć tysiące myśli w głowie i nie móc się skupić na jednej. Po godzinnych rozmyśleniach stwierdziłam że pójdę do niego i z nim porozmawiam, tylko że dalej nie wiem co mu powiem. Poszłam pod prysznic, tam zeszło mi około 30 minut. Wysuszyłam włosy, zrobiła sobie lekki makijaż i w końcu przyszedł znowu ten moment w którym nie wiedziałam co na siebie ubrać. Po chwili wybrałam strój i byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół gdzie Viki urzędowała w kuchni. Akurat była w trakcie przyrządzania frytek. Popatrzyła się na mnie i uśmiechnęła, ale nic nie powiedziała. Wiedziała że idę pogadać z Harrym. Skubnęłam jej kilka frytek, dałam buziaka w policzek i wyszłam. Szłam powoli układając sobie w głowie mniej więcej to co mu powiem. Niestety na moje nieszczęście mieszkali kilka domów dalej i zanim się obejrzałam stałam już pod ich drzwiami. Niepewnie zapukałam kilka razy. Otworzył mi nie kto inny jak Zayn. 
- Hej śliczna, co tam ? - zapytał słodko się uśmiechając
- Hej, przyszłam pogadać z Harry'm - odpowiedziałam trochę nie pewnie. 
- Aha, no to w takim razie znasz drogę - wpuścił mnie ale jego po jego uśmiechu na twarzy nie było widać śladu.
- Dzięki - odpowiedziałam tylko i poszłam przywitać się z pozostałą trójką która normalnie funkcjonuje w cywilizacji - Hej wszystkim - przywitałam się z Lou, Liam'em i Niall'em 
- Hej mała, przyszłaś pogadać z Harry'm o ile się nie mylę - przytulił mnie Liam
- Zakładam że jest w pokoju ? - spytałam choć i tak znałam odpowiedź
- Tylko uważaj, ostatnio coś za bardzo bierze wszystko na poważnie - rzucił Lou na odchodne. Nie odpowiedziałam, uśmiechnęłam się leciutko i zaczęłam nie pewnie wchodzić po schodkach. W końcu doszłam do celu swojej podróży, czyli do drzwi Harry'ego. Zapukałam. Usłyszałam tylko ciche "proszę" . Weszłam, lecz to co zobaczyłam zamurowało mnie całkowicie .. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

HEEJ LASKII !!!  Więc tak, mam dla was 2 sprawy :D 

1 . Przepraszam że mnie tak długo nie było, ale miałam dość trudny okres w życiu. Zawaliłam szkołę ale co gorsza spieprzyłam trochę życie ;/ ALE JUŻ JEST OKEEJ :D

2. WRÓCIŁAM DO PISANIA I POSTARAM SIĘ REGULARNIE JAK NAJCZĘŚCIEJ DODAWAĆ ROZDZIAŁY :) Jednakże jestem teraz w Stanach i nie zawsze mam czas bo jeżdżę z rodzicami i zwiedzam :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz